Monthly Archives: kwiecień 2017

Korespondencja między Barbarą i Bogumiłem z dnia 28 kwietnia 2017r.

Korespondencja między Barbarą i Bogumiłem z dnia 28 kwietnia 2017r.

Barbara do Bogumiła :

Witaj Bogusiu,

przeczytałam Twoje uwagi do moich wspomnień i uzyskałam Twój adres od Marka G., aby przedstawić Ci sprawę z mojego punktu widzenia. Otóż miałam z Tobą wielki problem. W pierwszej wersji, po wymienieniu 7 „aktywistów” napisałam: „Nie mam jasności co do Bogumiła Pijanowskiego. Pamiętam go z Rajdu Primaaprilisowego w 1966 r., ale nie spotykałam go na innych rajdach, ani też na imprezach klubowych przy Jaracza 7”. Po namyśle doszłam do wniosku,że to brzmi, jakbym podważała Twoją wersję wspomnień i zrezygnowałam z tego akapitu.   Wbrew temu, co sądzisz , pamiętam Cię bardzo dobrze. Na Rajd Primaaprilisowy jechaliśmy na trasie Wrocław- Bystrzyca Kłodzka w jednym przedziale: ja z koleżanką Elą, a Ty z kolegą Zdzisiem Sochackim. Przez kilka godzin podróży opowiadałeś jakieś historie przetykane losami małej cykady, która ciągle cykała, niezależnie od okoliczności.  Byłyśmy zachwycone. Już wtedy ujawniał się Twój talent literacki. A małą cykadę wspominamy z koleżanką do dziś.  Poza tym mam Cię na zdjęciach, jako głównego twórcę dziwnego bałwana,  postawionego przez ekipę „Sinej Dali” na trasie rajdu.

Prawdopodobnie masz rację, że nie spotykaliśmy się,  ponieważ jako studenci różnych wydziałów,  chodziliśmy różnymi drogami i uczestniczyliśmy w różnych rajdach. Przypuszczam, że Twoje związki z „Siną Dalą” wywodziły się z osobistych kontaktów z chłopakami z Zarządu, o czym mogłam nie wiedzieć , jako, że sprawy organizacyjne nie były przedmiotem mojego zainteresowania. Intryguje mnie tylko sprawa legitymacji. Piszesz w swoich wspomnieniach, że  masz leg. nr 3. A kto miał nr 1 i 2? W którym roku była wydana?  Proszę odpisz mi w tej kwestii, bo mnie to dręczy.  Za tzw. „moich czasów” nie było żadnych legitymacji. Sądzę, że mogły być wydawane najwcześniej w 1967 r., kiedy części weteranów już nie było.

Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia są dla Ciebie satysfakcjonujące. Po prostu pisałam, co uważałam,że wiem na pewno, a nie uzurpuję sobie prawa do wszechwiedzy.

Serdecznie pozdrawiam

Barbara (Pruska)

i Bogumił do Barbary :

Miła Basiu,
dziękuję za ciekawy list. Wszystko się zgadza.
Podziwiam Twoją pamięć. Ja niestety takiej nie mam i epizodu z cykadą całkiem nie pamiętam. Zdzisiu Sochacki nie należał formalnie do „Sinej dali”. Był w zorganizowanej przeze mnie grupie turystyczno – rozrywkowej „Birbantów” (1962 – 1968). Ściągnąłem go na rajd, jak zresztą wielu kolegów i koleżanek na ten i na inne rajdy. Formuła uczestnictwa była otwarta. Piszesz zapewne o nieformalnych początkach „Sinej dali”. Ja pamiętam te formalne.
Co do legitymacji, to prawdopodobnie zaczęły być wydawane właśnie w 1967 r.
Ja istotnie aktywniej działałem w Radzie Wydziałowej ZSP, gdzie byłem kierownikiem wydziału kultury. Rada też miała swoją siedzibę na Jaracza 7. Potem „awansowałem” do Rady Okręgowej. To były dla mnie czasy rozwichrzonej aktywności na wielu polach. Zebrania kończyły się często po północy. Dziw, że starczało mi czasu na naukę i na pomyślne zdawanie egzaminów (włącznie z magisterskim – pracę napisałem o Klubie Pod 77, w którego radzie też byłem). Ach, gdyby mieć jeszcze teraz tyle energii, co wówczas!
Pozdrawiam serdecznie.
Bogumił Pijanowski
PS
Będę wdzięczny, jeżeli przyślesz mi jakieś swoje zdjęcie z tamtych lat. Moje można znaleźć na stronach „Sinej dali”.
B.P.

                                                          

Basia Pruska-wspomnie członka nr 1

Basia Pruska-wspomnie członka nr 1

„Witajcie, stare i młode dinozaury!

Oto ja, prastary dinozaur, wynurzam się z otchłani wieków.

…. Opierałam się dotąd takim wynalazkom jak nk i fb.  W końcu się poddałam i  przy pomocy boskiej i ludzkiej  założyłam  konta (co prawda słabo aktywne). Dzięki temu właśnie odkryłam, że „Sina Dal”…

…” MUSZĘ opowiedzieć o początkach „Sinej Dali” (czasem człowiek musi, inaczej się udusi), a nawet o prehistorii, czyli jak doszło do jej powstania.

A było to tak. Dawno, dawno temu, w październiku 1964 r. (byłam wtedy na III roku ekonomii) postanowiłam poznać rodzinne strony mojej Mamy biorąc udział w III Rajdzie po Roztoczu, organizowanym przez środowisko lubelskie. Namówiłam też koleżankę pochodzącą z Lubelszczyzny. Kiedy dowiedział się o tym Bogusław Tylus zwany Czarkiem (nasz kolega z roku), zapalił się do tego pomysłu, zwerbował kolegę z pokoju i jako doświadczony harcerz przejął inicjatywę organizacyjną: „O nic się dziewczyny nie martwcie. My wszystko do jedzenia kupimy. Spotykamy się pół godziny przed odjazdem pociągu.”…

                         Dalszy ciąg wspomnień czytaj :zakładka -Wspomnienia, podzakładka – Basia Pruska

I dzisiejsze dodatkowe wyjaśnienia Bogusia Pijanowskiego:

Dziękuję.Istotnie, ciekawe wspomnienia i ładnie napisane.Nie pamiętam Basi Pruskiej. Zresztą i ona mnie widocznie również, bo o mnie nie wspomina, a miałem przecież Nr 3 (legitymacja). Może dlatego, że studiowałem na innym wydziale? W 1968 r. byłem nawet na krótko po Czarku prezesem. Po mnie Czaja. Nie mogłem „ciągnąć” dalej, bo rozpocząłem pracę w więziennictwie jako wychowawca i zwalnianie się stamtąd w celach społecznych nie byłoby możliwe.

Pozdrawiam. Bogumił
PS
Może Basia udostępni swoje zdjęcie z lat sześćdziesiątych? Ciekawe, czy bym ją rozpoznał?
B.P.

Na Roztocze – Hej!

Na Roztocze – Hej!

J.D. budzi ze snu:

Moi Drodzy

Powoli zbliża się termin naszego spotkania (hucznego).

Musimy jeszcze „dopiąć” kilka szczegółów organizacyjnych ważnych dla naszych gospodarzy na Roztoczu:

1/ Termin przyjazdu (wiem, że nie wszyscy przyjadą w czwartek)

2/ Ew. przedłużenie  pobytu i na ile nocy (tzn. z niedzieli na poniedziałek i później – wiem, że kilka osób to rozważa )

3/ Udział w spływie kajakowym (wstępnie tak-nie) (chodzi o określenie ilości kajaków, które trzeba przygotować)

4/ Wynajęcie roweru (wstępnie tak-nie) (wymagana karta rowerowa, kto takowej nie posiada będzie musiał zdać egzamin teoretyczny i praktyczny, powołana zostanie Wysoka Komisja pod przewodnictwem Gienia Strzelczyka, który jeszcze o tym nie wie, i który proszony jest aby przygotował odpowiedni zestaw pytań. Dwie złe wiadomości: 1/Pan Przewodniczący znany jest z twardej ręki, 2/ Przewodniczący jest nieprzekupny)

5/ Ilość obiadokolacji  (niektórzy z Nas mogą przyjechać później i wyjeżdżać wcześniej lub będą chcieli przedłużyć pobyt)

Pytanie dodatkowe:

6/ Udział w biesiadzie piwnej w Browarze Zwierzyniec 

Damy radę do końca tygodnia?

Liczę w szczególności na zdyscyplinowaną frakcję niemiecką wspieraną przez lobby łódzkie i określone koła na Zachodzie. 

Pozdrawiam

                                      Jurek Drygalski

 

Wielkanocne Życzenia dla:

Wielkanocne Życzenia dla:

Majtkowych i Majtków, Pampersowych i Pampersów, Dinozaurowych

                    i Dinozaurów a także złych i dobrych duchów    Z  SINEJ DALI –

                   – spokojnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych.

                                                

Sina Dal poszła w Świat…

Sina Dal poszła w Świat…
Barbara Łatkowska
5 godz.temu , a więc ok. 11:00 dnia 03-04-2017 r.

 Płyniemy. Jest cudnie.

                                                     .

Pampersy na Pogorii – Marzanna w sztormiaku

… i 

 Staszek w Kraju Kwitnącej Wiśnii:

pozostali przygotowują się do malowania jajek oraz wybrańcy do spotkania Dinozaurów na Roztoczu.