To wspaniale ,że w sobotę ( 09-X-2021) będziemy mogli się spotkać w gronie najstarszych i nieco młodszych sinodalowców. Od kilkudziesięciu lat uroczystości rocznicowe organizują Pampersy – nieco młodsi od Dinozaurów. Kol. prof. Radek Bania był tak miły, że zaproponował nam-Dinozaurom- poprowadzenie tradycyjnej rocznicowej wycieczki pieszej. Po zakręceniu butelką wypadło na mnie. Zaplanowałem, że zbieramy się przy recepcji Ośrodka Wczasowego DRESSO w Sulejowie o godz.11:00 i po powitaniach oraz bardzo krótkim przypomnieniu jak powstawała „SINA DAL” ( Basia Pruska-Kozińska i Tosiek Rutka) a także po wprowadzeniu w nastrój spaceru przez Ryśka Bonisławskiego ruszymy na pieszą wycieczkę. Trasa będzie bardzo podobna do naszej wycieczki z okazji 50 Rocznicy, którą wówczas prowadził ś.p. Jurek Drygalski. Pójdziemy do punktu widokowego na rozlewisko Luciąży i Pilicy oraz Zalew Sulejowski i następnie ścieżką wzdłuż pięknych meandrów rzeki Luciąży do mostku. Wskazane obuwie turystyczne lub sportowe. Do przejścia ok 4-5 km.( w tym powrót do Oś. Dresso). Zapraszam do udziału nie tylko uczestników uroczystych obchodów 55/56 Rocznicy. Uczestnicy wycieczki nie będą objęci grupowym ubezpieczeni od skutków nieszczęśliwych wypadków.
.
56 lat od powstania SKT UŁ w Siną Dal – kto , jak i dlaczego tworzył dzisiejszego JUBILATA i co z tego wynika dla świętujących ten jubileusz ?
Kiedy teraz w październiku 2021 r. wspominam coraz bardziej zacierający się czas gdy tworzyliśmy Klub ,to refleksje wzbudza kilka faktów oczywistych-pewnych i kilka pomniejszych – zapomnianych-może pora i dobra okazja , by je teraz wyjaśnić .
Najpierw te oczywiste ,tj. najbardziej przeze mnie zapamiętane z czasu tworzenia Klubu ,co spróbuję przypomnieć ,wyjaśnić i jak najkrócej opisać.
1 Pewne jest ,że decyzję o utworzeniu Klubu podjęła czwórka studentów Wydz. Ekonomiczno-Socjologicznego – na przełomie marca i kwietnia 1965 r. uczestnicząca w II Rajdzie Primaaprilisowym w Kotlinie Kłodzkiej ; byli to: Czarek Tylus i Barbara Pruska (oboje z III r. ekonomiki przemysłu),Kamil Bączkowski (III r. towaroznawstwa) i ja -Antoni Rutka (II rok socjologii pracy) .Niewątpliwym ułatwieniem-stymulatorem było wspólne zamieszkiwanie w III DS UŁ i korzystanie z wydziałowej stołówki na rogu ul. Kilińskiego – taka bliskość kontaktowa sprzyjała realizacji wspólnego pomysłu na zintensyfikowanie kontaktów zewnętrznych (z innymi ośrodkami i organizatorami studenckiej turystyki) jak i wewnętrznych (z osobami z pozostałych Wydziałów UŁ na bazie kontaktów osobistych i towarzyskich) .Przydatna okazała się sprawność i dojrzałość organizatorska starszych od nas pozostałych o 6-7 lat Czarka i Kamila oraz niewielkie ,ale pożyteczne doświadczenia Baśki i moje we wcześniejszych kontaktach z innymi środowiskami studenckiej turystyki. Nazwa Klubu pojawiła się w dyskusjach naszej „męskiej” trójki najpierw tylko jako „SKT UŁ” ,a potem Basia „wniosła” nazwę „W Siną Dal” nadaną jej grupce wędrowców na którymś z wcześniejszych rajdów przez jego organizatorów – zatem z całą pewnością Barbarę należy uznawać za „matkę chrzestną” SKT UŁ W Siną Dal .Czarek objął prezesurę zarządu i pełnił ją jeszcze 2 lata aż do skończenia studiów, potem na kilka miesięcy latem 1967 roku przekazał prezesowanie mnie a ja od lutego 1968 oddałem tą funkcję Zbyszkowi Bindermanowi młodszemu ode mnie o 2 lata- potem już zaczęła się era dzisiejszych „Dinozaurów i po nich nastali „Pampersi”. W założycielskiej czwórce mnie na początku ,jako najmłodszemu przypisano „czarną robotę”-obsługę kuchni organizacyjnej – przygotowywanie i bieganie z dokumentami ,zakupy, protokołowanie spotkań itp. itd. ale już niebawem obejmowałem także role kierownika rajdu i inne zadania organizacyjne realizowane wraz z funkcjami najpierw viceprezesa i w końcu przez 6 miesięcy prezesa zarządu Klubu.
2.Utworzenie Klubu w 1965 r. było wypełnieniem istniejącego wówczas poczucia próżni/luki organizacyjnej w świadomości studentów UŁ ,zwłaszcza tych ,którzy wcześniej indywidualnie -sporadycznie i z własnej inicjatywy pojawiali się na rajdach studenckich organizowanych przez inne środowiska akademickie. Nie istniały wtedy media społecznościowe i nowoczesne ułatwienia komunikacyjne ,więc komunikowanie otoczeniu o nowoutworzonym Klubie, informowanie o celach i konkretnych zamierzeniach oraz pozyskiwanie sympatyków a następnie członków i działaczy – oparto tylko/głównie na kontaktach osobistych i towarzyskich czwórki założycielskiej – dzisiejszym odpowiednikiem tego jest „promocja szeptana”. Sympatykiem i osobą niezwykle życzliwą wobec naszej inicjatywy był ówczesny prorektor UŁ (a za niedługo Rektor) JM Prof. dr. hab. Andrzej Nadolski – na Jego cześć oraz z Jego patronatem honorowym i osobistym udziałem zaczęliśmy już od końcówki 1965 r. organizować Rajdy Andrzejkowe w Górach Świętokrzyskich.
3.Dość szybko – jeszcze przed zakończeniem roku akademickiego 1964/65 ,dzięki wsparciu formalnym i lokalowemu „przytuleniu” nas w siedzibie Rady Uczelnianej ZSP przy ul. Jaracza 7 (gdzie przydzielono nam najpierw 1 biurko ale szybko przejęliśmy we władanie cały pokój) dokonaliśmy wszystkich czynności rejestrowych -co otworzyło nam dostęp do „kasy” RU ZSP na wspieranie turystyki, dzięki czemu wydrukowaliśmy pierwsze plakaty („sztrajfy” informacyjne),zamówiliśmy znaczki Klubowe, rozpoczęliśmy planowanie imprez turystycznych – pierwsze były niedzielne wycieczki po najbliższych okolicach Łodzi – najpierw Stoki- bo to było najbliżej studenckiego osiedla przy ul. Lumumby. Grupa sympatyków i członków Klubu szybko rosła, bo w końcu nasza oferta była dość i coraz bardziej atrakcyjna dla studentów UŁ pod różnymi względami – towarzyskimi ,finansowymi, krajoznawczymi i inn. Nawiązały się liczne i trwale przyjaźnie a nawet zawierano małżeństwa Klubowe (rozpoczęli Kamil Bączkowski i Ania ..).Integracyjna rola Klubu pięknie się sprawdziła .
4.Wydarzenia klubowe dokumentowaliśmy w teczkach dokumentów przechowywanych w szafach biura RU ZSP na Jaracza 7 .Od początku prowadziliśmy też Księgę Pamiątkową ,od 1966 r. zaczęliśmy gromadzić sprzęt turystyczny kupowany z pozyskiwanych środków finansowych z rożnych źródeł wzbogacając majątek Klubu a organizacyjnie i technicznie zajmował się tym Zbyszek Binderman . Nasi następcy mieli więc z czego korzystać ,bo podstawowa baza materialna już zaistniała . Rządy Klubem opisałem krótko w pkt. 1 ,ale należy podkreślić ,że w pierwszych latach przywództwo formalne niewiele znaczyło ,a o sile organizacyjnej i o coraz większym znaczeniu SKT UŁ W Siną Dal w strukturach uczelnianych i regionalnych ZSP decydował ogromny wkład społecznej aktywności coraz liczniejszej rzeszy członków i sympatyków Klubu ,to także budowało rosnącą pozycję Klubu jako reprezentacji łódzkiego środowiska akademickiego w kraju, a potwierdziła to nasza wiodąca rola w „Trójprzymierzu” z ośrodkami lubelskim i toruńskim. Bardzo liczyły się turystyczne kwalifikacje i umiejętności wyznaczające faktyczną pozycję indywidualnych osób – w szczególności repertuar piosenek studenckich i ówczesnych kabaretów , pieśni Okudżawy i Wysockiego ,łykaliśmy też Osiecką, wczuwaliśmy się w nastrój dumek ukraińskich i przyśpiewek słowackich .Był też i alkohol-głównie najtańszy i w bardzo niewielkich ilościach na które było nas stać ,bo bryndza finansowa wśród studentów była powszechna. Liczył się najbardziej fajny nastrój i klimat wieczornych spotkań przy ognisku do których końca późną nocą zazwyczaj dotrwało niewielkie grono ale za to już samych „koneserów „ rajdowej turystyki.
5.Wspominam te lata jako najpiękniejszy okres mojego życia ,umiejętności i doświadczenia wtedy nabyte wykorzystuję i dzisiaj a trwale zapamiętane słowa piosenek rajdowych nuciłem do snu nawet już moim wnuczętom (najbardziej podobało im się ”ruty siuty Arizona Teksas” oraz „pamiętasz stary koniu gdyś źrebakiem jeszcze był”) i cieszy mnie każda okazja do ich zaśpiewania – czym niestety najczęściej gorszę moje obecne otoczenie. Zauroczenie turystyką przejęła moja córka – dziś jest zawodowym przewodnikiem po Poznaniu i Wielkopolsce . Dlatego cieszą mnie pięknie obchodzone jubileusze Klubu, od 4 lat uczestniczę w dorocznych spotkaniach organizowanych przez „Dinozaurów”, śledzę na fb relacje z wydarzeń realizowanych przez młodszą grupę Sinodalowców („Pampersów”) – bardzo żałuję, że z powodu wcześniej zaplanowanego wyjazdu zagranicznego nie byłem na 50-tce ,ale u Zbyszka Bindermana z zainteresowaniem obejrzałem dokumentację fotograficzną z tego wydarzenia. Raduje mnie najbliższe spotkanie w Sulejowie bo bardzo chcę poznać młodszą część kontynuatorów naszych sinodalowych tradycji – szczerze im dziękując za podtrzymywanie Marki Klubu i jestem im niezmiernie wdzięczny za to, że pięknie rozwinęli i nadal kultywują dzieła Sinej Dali.
A co do kwestii wątpliwych, niejasnych i otwartych – też klika spraw :
a/nie pamiętam kto napisał słowa Hymnu Sinej Dali (nb. posiadam rękopisy lekko późniejszej wersji w której jestem „bohaterem” opisanym i złośliwie i sympatycznie).Warto byłoby zidentyfikować i jakoś uhonorować autora tekstu naszego hymnu.
b/podobna wątpliwość dotyczy także znaczka klubowego – nieznany jest autor projektu ,być może to pan z zakładu grawerskiego w którym zlecaliśmy wykonanie metalowych znaczków rajdowych ,na pewno nie było to jeszcze w r.1965 lecz nieco później.
c/ Klub tworzyli głównie „passanci” którzy przyjechali na studia do Łodzi a po ich ukończeniu rozjechali się po świecie pozakładali rodziny i zajęli się rozwojem zawodowym – kontakty z Klubem najczęściej tym samym się skończyły. Na szczęście „tubylcy” z Łodzi i najbliższych okolic kultywują tradycje -organizując -ku wielkiemu zadowoleniu pozamiejscowych już byłych działaczy Klubu – spotkania klubowe dające możliwość wspominania tych fajnych studenckich lat i wspólnych rajdowych przeżyć – dzisiejszy Jubileusz 55 lecia jest dobrym tego przykładem .Może warto zainteresować łódzkie środowisko historyków lub socjologów by ktoś spośród nich spróbował opisać „naukowo” fenomen pn. „aż tyle lat SKT UŁ w Siną Dal”. Rozproszona po świecie i zajęta swoim życiem diaspora byłych Sinodalowców byłaby wdzięczna za pojawienie się takiej publikacji .Inspiracją dla takiej inicjatywy może być badanie ankietowe środowiska byłych działaczy studenckiej turystyki realizowane z okazji jubileuszu 65 lecia Almaturu w którym niektórzy z nas uczestniczyli.
Tyle moich bieżących refleksji -wolę wyrazić je pisemnie ,bo w ustnym wystąpieniu na uroczystościach Jubileuszu brzmiałoby to drętwo i nudnie – nie dałoby się słuchać.
Antoni Rutka Warszawa 06.10.2021 r.
You must be logged in to post a comment.