Monthly Archives: czerwiec 2017

Roztocze 2017 – podsumowanie.

Roztocze 2017 – podsumowanie.

 

Moi Drodzy,
Kilka – ku pamięci – słów podsumowania naszej kolejnej, klubowej eskapady (patrz appendix 1).

Zatem krótko – było, minęło, pozostaną wspomnienia, pamięć ulotnych rozmów, żartów, wspólnego przebywania z sobą, odbytych spacerów. Roztocze zaskakująco ciekawe, jeszcze nie jest przez Nas i zapewne innych w pełni odkryte i pewnie będziemy tam wracać – niektórzy z Nas już to zapowiedzieli. Byliśmy zbyt krótko, aby Roztocze poznać, ale wystarczająco długo, aby – choć przez chwilę – poczuć klimat i „magię” tych ziem, nawarstwianie się historii, kulturową różnorodność, niepowtarzalność krajobrazów i przyrody. Pozostaną nam w pamięci szumy roztoczańskich rzek, łagodnie falujące wzgórza, wpisane w krajobraz kościoły i cerkiewki, lessowe wąwozy, świeżość bukowych lasów. Rzecz zastanawiająca – niełatwa i jakże często krwawa historia tych ziem, losy ludzi tam mieszkających wydają się być niewidoczne, ukryte, zagubione w krajobrazie, lasach, niewyróżniających się niczym miejscowościach, przeciętny turysta tej historii mógłby w ogóle nie zauważyć – na Roztoczu nie ma przecież spektakularnych zabytków (Zamość chyba nie należy do Roztocza), ani turystycznych „hitów”. Poznanie historii tych ziem i ich zrozumienie wymagałoby więc intelektualnego wysiłku, ale – jak sądzę – nie byłby on zmarnowany. Intuicyjnie czuję, że historia Roztocza pozwoliłaby lepiej zrozumieć i dzieje Polski i nas samych.

                                                                                      Jurek Drygalski

Dane ku pamięci:
Data: 8-11 czerwca 2017

Uczestnicy: Ola i Marek Wasilewscy (po raz pierwszy), Lucyna i Marek Gizińscy, Mila i Andrzej Waszkiewiczowie, Jola i Jacek Dońcowie, Ala Michalska – Cieplucha, Zosia Zielińska – Piętosa, Ela Majewska, Ewa Piasecka – Kaźmierczak, Ewa i Antek Godzińscy, Hania i Jurek Drygalscy, Staszek Majewski, Agnieszka (po raz pierwszy), Gienio Strzelczyk (po raz pierwszy), Halina i Paweł Kapitułowie (po raz pierwszy), Aneta Pasik, Krysia Pilecka (po raz pierwszy), Ojcowie Założyciele: Antek Rutka (po raz pierwszy), Zbyszek Binderman (po raz pierwszy), gościnnie Ewa Augustyniak (po raz pierwszy). W sumie 26 osób.

Zakwaterowanie: Agroturystyka „U Piotra”, Nowiny k/Józefowa

Pelegrynacje:
8/06 – dojazd, zakwaterowanie,
9/06 – Rezerwat „Szumy”, Gorajec – cerkiew grekokatolicka pw. Narodzenia NMP (obecnie parafia w Cieszanowie, kaplica objawienia NMP, cmentarz, winnica w Lipowcu (Agroturystyka „Polana”, degustacja miejscowego wina)
10/06 – Klemensów – siedziba ordynacji Zamojskich, pałac i park, Szczebrzeszyn, Kawęczynek -wąwozy lessowe, Zwierzyniec (dawny browar ordynacji Zamojskich, pijalnia miejscowych piw), wieczorna turystyczna biesiada.
11/06 – programy indywidualne, powrót
Appendix 1
Ponieważ nasze wyjazdy mają już charakter międzynarodowy, zdecydowałem się – specjalnie dla Zosi – wymyśleć tytuł angielski naszych peregrynacji.
 
„W Siną Dal” Annual Meetings
Historical Review
 
1 Narwiński Park Narodowy, Waniewo? 2001?
2 Bieszczadzki Park Narodowy. Bukowiec, 2005
3 Beskid Niski. Magurski Park Narodowy. Schronisko Bartne, 2012
4 Małe Pieniny. Jaworki, 2013
5 Sudety. Masyw Śnieżnika. Międzygórze, 2014
6 Jura krakowsko-Częstochowska. Ojcowski Park Narodowy. Ojców 2016
7 Roztocze. Nowiny, 2017

Podziękowania dla Jurka Drygalskiego i Staszka Majewskiego za zorganizowanie wspaniałego spotkania po latach

     i  przywrócenie wspomnień   

                                                 naszych „sinodalowych” studenckich lat.

                                                                                                 uczestnicy , w tym Marek Giziński..

Roztocze: w Nowinach u Piotra:

Roztocze: w Nowinach u Piotra:

 

Relacje i zdjęcia z Osiemnastego Spotkania Dinozaurów są umieszczone w zakładce „Wiek XXI ” – Roztocze

będą uzupełniane po dostarczeniu przez uczestników)

Od Basi P – K

Od Basi P – K

  Drodzy Roztoczanie!

Z pewnością wszystko już naszykowane do wyjazdu. Spakowane wędki na ryby, kosze na grzyby i i sztucery na lwy. Nie chcę przeszkadzać w ostatnich przygotowaniach, ale muszę napisać, ż e bardzo cierpię na myśl, że ominą mnie  „Szumy nad Tanwią”, relacja Tośka i  Zbyszka ze spotkania z Czarkiem, wieczorne śpiewy przy grillu   ( Bazuna nie może się zmarnować) i cała masa innych atrakcji. No cóż, c’est la vie!  Liczę na szczegółową fotorelację na naszej stronie SKT.

 

Pozdrawiam i „zawsze niech będzie słońce” (no, może bez przesady). Barbara P-K

Łódź 05-06-2017

Na ryby – Hej ! Roztocze 2017 r.

Na ryby – Hej ! Roztocze 2017 r.

NISKIE UKŁONY DLA :

PAŃ, PANIENEK, KAWALERÓW I PANÓW z Kółka Różańcowego W Siną Dal przy Katedrze UŁ.

                           Ela z męża ” M ” i z domu także „M” na moje pytanie „…kiedy będziemy łowić ryby ?” jako jedyna z grona jak w powitaniu , była uprzejma pochylić się ze zrozumieniem nad moją troską i autentycznym zmartwieniem i wskazać światełko w tunelu odpowiadając ,że łowić rrrrrrrrrrrrrrrrrryyyyyyyyyyyyyyyyyyyybbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy

możemy ” w międzyczasie..”

                           Droga Elu pomyliłaś Międzyczas z Międzylesiem , ale Międzylesie nie jest na Roztoczu lecz w południowej części krainy geograficznej o nazwie Rów Górnej Nysy i znacznie bliżej z niego do granicy z Niemcami i Czechami niż z Wolną Ukrainą.

                           Aby uzasadnić moje obawy o to,że Kierownictwo Kolejnego Zjazdu Kolesiostwa w sposób właściwy dla grupy trzymającej władzę, a więc dla Wybrańców z Dobrej Zmiany, nie zwraca uwagi na „doły partyjne” nie wspominając o „dołach bezpartyjnych”, powtórzę tekst ostatniej korespondencji Wodza-Prezesa-Ministra :

Moi Drodzy,

Andrzej Waszkiewicz będzie prowadził piątkową wycieczkę
 „Szumy nad Tanwią”.Sprawdzi też czy warto odwiedzić roztoczańską winnicę 
- choć pytanie jest retoryczne!
Jacek Doniec poprowadzi sobotnią „historyczną” wycieczkę (w tym i krótki 
wypad do lessowych wąwozów) kończącą się w karczmie i browarze Zwierzyniec.
No bo gdzie by się miała ona skończyć?
Marek Giziński będzie Mistrzem Ceremonii podczas sobotniego grilla.
Zamówi bądź już zamówił furgonetkę kaszanki i kiełbasy a może coś 
jeszcze …...
I przyznam się to brzmi groźnie.
Nasz wyjazd nie może się zatem nie udać!
Ale się będzie działo!

Do miłego    J.

I jakby było mało Szanowny J. odpowiada na moje pytanie : „…wędki są oznaką prestiżu.Niekoniecznie trzeba łowić ryby…Wystarczy je mieć. „

                                 To tak jakby Staszek chodził po polu golfowym jedynie z piłeczką w lewej kieszonce swojej koszulki.

 Reasumując , zabieram wędki, robaki, muchy, chrząszcze i pędraki

                     aby połączyć międzyczas z prestiżem i narybać się do oporu!!!

                                                                                         Marek G.

i dzisiejsza korespondencja od Tośka:

super , nie przestaję się zachwycać perspektywą spotkania roztoczańskiego -dzięki takim jak ta dzisiejsza wiadomościom – z dnia na dzień coraz fajniej się to rysuje .Ja z Zb. Bindermanem po drodze w czwartek odwiedzimy Czarka Tylusa (już się z nim umówiłem)-postaramy się coś z tego spotkania utrwalić na kamerze telefonu i pokazać to Wam wszystkim w Nowinach .
pozdrawiam (aktualnie  z Poznania) Ciebie i wszystkich Sinodalowców.
Antoni Rutka